Unia Bogaczowice - Boxmet Piskorzów 1:5 (0:1)

Unia Bogaczowice - Boxmet Piskorzów 1:5 (0:1)

Unia Bogaczowice - Boxmet Piskorzów 1:5 (0:1)

Majewski,Szewczyk, Pokorski, Dylewski(Opalski), Janiczek, Kuba Listwan, Wierzbicki, Ślepecki, Gulik, Iwachów( 81 Wojtysiak), Kasprzyk,

Kolejne spotkanie o mistrzostwo klasy A Wałbrzych nasz drużyna rozgrywała na cięzkim terenie w Bogaczowicach. Tego dnia jedziemy na mecz w mocno osłabionym składzie a warunki atmosferyczne są skrajnie ciężkie. Temperatura w cieniu oscyluje w okolicy 30 stopni. Nasi rywale jednak mają ten sam problem tzn wąska ławka rezerwowych. Mecz rozpoczyna się od ataków gospodarzy i nie pewnej grze w obronie naszej drużyny. Nasi obrońcy w pierwszej fazie meczu nie potrafią dokładnie wyprowadzić piłki co skutkuje groźnymi sytuacjami pod naszą bramką. Po około 20 minutach gra się wyrównuje i z czasem nasi dochodzą dogłosu. W efekcie składna akcja  i grający pierwszy raz w podstawowym składzie w tej rundzie Kasprzyk pokonuje strzałem między nogami bramkarza i mamy 1:0. Dokładnie minutę później mamy akcję która była kluczowa dla tego spotkania. Nasi zawodnicy jeszcze nie nacieszyli się bramką a nasi rywale przeprowadzają akcję prawą stroną mocny strzał broni fantastycznie Majewski a dobitka z 7 metrów jest niecelna. Od tej pory nasi rywale stwarzają sobie jeszcze kilka sytuacji jednak bardzo czujny jest nasz bramkarz i bardzo dobrze reaguje na to co się dzieje na boisku. Pod koniec szanse na gola ma jeszcze Szewczyk jednak jest faulowany czego nie zauważa sędzia. Do przerwy prowadzimy 1:0 jednak gra w końcówce tej połowy nie była optymistyczna. W tej części gry zupełnie nie widoczny jest Kuba a środek pomocy nie może przejąć inicjatywy. Po przerwie jednak widzimy inne oblicze drużyny. Nie wiadomo co tak podziałało na naszych czy przerwa czy słowa naszych szkoleniowców. W drugiej połowie można powiedzieć że pozbawiamy złudzeń gospodarzy w 7 minut. Najpierw wykonujemy rzut rożny (Ślepecki) idealne podanie na długi słupek tam do piłki doskakuje Szewczyk strzela jednak piłka trafia w poprzeczkę i z najbliższej odległości Wierzbicki pokonuje bramkarza. Chwilę później jest już 3:0 a bramkę strzela nasz TURBO Listek który mija linię obrony z tyłu zostawia swojego obrońcę mija bramkarza i pakuje piłkę do pustej bramki. Ręce same składają sie do oklasków. Po tych ciosach drużyna gospodarzy nie istnieje nasi panują w każdej części boiska. W 60 minucie na placu gry pojawia się Opalski który zmienia Dylewskiego. Nasi stwarzają sobie kolejne sytuacje. Kolejny rzut rożny do piłki dopada Szewczyk strzela głową piłka trafia w poprzeczkę a ten sam zawodnik strzela przewrotką jak bohaterowie z Chińskich bajek jednak obrońca wybija piłkę z linii bramkowej. Kolejna bramka pada łupem Karola Iwachów który otrzymuje podanie od Kuby i z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki. Ostatnia bramka dla naszych pada z karnego po faulu na Ślepeckim a wykonawcą jest Kasprzyk. Jest 5:0 a nasi stwarzają kolejne sytuacje. W 81 minucie na placu gry pojawia się Wojtysiak który dwie minuty ma szanse podwyższyć na 6 jednak zamiast strzelać podaje i akacja kończy się tylko rzutem rożnym dla naszych. Kolejne dośrodkowanie i znowu Szewczyk strzela głową jednak piłka ląduje na poprzeczce. W 88 minucie goście zdobywają bramkę. Błąd w wyprowadzeniu piłki złe podanie Wojtysiaka i napastnik gospodarzy zdobywa honorową bramkę. Koniec meczu 5:1 i kolejne punkty zdobyte na wiosnę. W dniu dzisiejszym należy pochwalić całą drużynę która pokazała charakter i serce do walki. Majewski na bramce był bardzo pewny co w pierwszej połowie dało nam 0 z tyłu. Ślepecki w tym dniu bardzo dobrze wykonywał rzuty rożne a Kasprzyk Iwachów i Kuba Listwan napędzali ataki. Jednym słowem gratuluję wygranej a teraz czas na nasze derby bo za tydzień do Piskorzowa przyjeżdża Lutomia i na pewno będzie to mecz walki bo derby rządzą się swoimi prawami.  

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości