Przegrana po wielu kontrowersjach.

Przegrana po wielu kontrowersjach.

W kolejnym spotkaniu nasza drużyna po zaledwie jednym dniu odpoczynku rozegrała kolejne spotkanie o mistrzostwo klasy A. Tym razem rywalem była trzecia drużyna ligi Iskra Witoszów. Iskra swoje ostatnie spotkanie przegrała aż 6:1 i na pewno chciała zmazać plamę. Nasi tego dnia jechali podbudowani dobrą grą w ostatnich spotkaniach jednak tego dnia jechaliśmy na ten trudny mecz bez 3 podstawowych zawodników. Tego dania zabrakło Dylewskiego, Janiczka i Piszczka. 

Skład naszej drużyny tego dnia to;

Majewski, Szewczyk, Pokorski, Opalski, Listawan, Pawełek, Marczak, Kopaczyński, Ślepecki, Kmita, Wiśniewski.

Mecz zaczyna się i od razu widać że będzie to bardzo dziwne spotkanie. Pierwsza bramka pada już w 3 minucie i przegrywamy 1:0. Dwie minuty później mamy już remis a gola z rzutu wolnego zdobywa Ślepecki. 

Od tego momentu można powiedzieć że zaczynają swój popis sędziowie którzy tego dnia przechodzili sami siebie. 

W 12 minucie tracimy kolejnego gola. Nasza obrona tego dnia popełnia mnóstwo błędów. Jest to też wina ustawienia które ustawił nasz trener. Brak Dylewskiego przed 3 środkowych obrońców był bardzo widoczny. Po drugie środkowy napastnik cofał się do lini pomocy czym dodatkowo wyciągał naszego obrońcę. Nasz trener reaguje dopiero jak tracimy 3 bramkę a strzelcem jest właśnie zawodnik z nr 9 Ogrodnik. Zanim to się stało zdobywamy prawidłowo bramkę ( na zapisie video widać że Szewczyk nie jest na spalonym a tym bardziej nie ma kontaktu z bramkarzem gospodarzy) To był pierwszy sygnał że sędziowie nie pozwolą skrzywdzić gospodarzy. My w obronie gramy bardzo nerwowo i do przerwy przegrywamy 4:1.

Po przerwie nasi pokazują że potrafią grać . 8 minut po wznowieniu gry Kmita wracający do drużyny pokonuje bramkarza i robi się 4:2. W tym momencie sprawy w swoje ręce bierze sędzia główny i jego pomocnik na linii. To co ta dwójka robiła tego dnia naprawdę cięzko komentować. W 60 minucie bład Pokorskiego i Ogrodnik zdobywa swojego trzeciego gola. Dwie minuty znowu w roli głównej występuje sędzia główny. Nasz zawodnik uderzony jest w twarz na środku boiska w odległosći 10 metrów od sędziego. Finał jest taki że to nasz zawodnik dostaje żółtą kartkę i piłka jest dla Iskry!!!

To nie koniec emocji bo najlepsze dopiero miało nadejść. W 69 minucie Kmita uderza sprytnie piłkę z 17 metra i robi się 5:3. Chwilę poźniej Ślepecki jest faulowany w polu karnym. Uderzenie w buta naszego zawodnika było nie tylko widać ale nawet słychać na ławce rezerwowych jednak sędzia główny nie widział przewinienia. Trzy minuty później po ładnym strzale Brzozowskiego mamy rzut rożny. Mocne dośrodkowanie Ślepeckiego i obrońca Iskry zatrzymuje piłkę ręką. Jednak sędzia jest nie wzruszony.W 78 minucie odkrywamy się i nadziewamy na kontrę i swojego czwartego gola strzela Ogrodnik. Wydaje się że jest już po meczu jednak sędzia chyba tak nie uważał. I nadal trzymał rękę na pulsie i pilnował aby nic się nie stało i tak bardzo dobrze grającej z przodu Iskrze. Jednak w 80 minucie nasi zawodnicy przeprowadzają składną akcję Szewczyk wychodzi na czystą pozycję jednak zamiast strzelać podaje do jeszcze lepiej ustawionego Kasprzyka. Wszyscy widza że podanie jest do tyłu jednak tym razem do gry wkracza asystent sędziego który też chce mieć swój udział w wygranej Iskry i unosi chorągiewkę do góry. Na pytanie trenera aby mu to wytłumaczył rzuca tylko że nie ma takiego obowiązku. To nie koniec popisu bocznego sędziego w 90 minucie Kmita urywa się bardzo słabej wręcz beznadziejnej obronie Iskry i jest faulowany 10 metrów od asystenta. Jest to faul bardzo widoczny ponieważ obrońca Iskry w momencie wykonywania wślizgu unosi nogę. Jest to tak widoczne że nawet zawodnicy Iskry mówią że był faul. Sędzia jednak znowu nic nie widział. Mecz kończy się i przegrywamy 6:3. Sędziowie nie uznają nam 2 bramek i nie dyktują co najmniej 2 karnych. Bardzo smutne to jest ponieważ odechciewa się gry w takim meczu. Piłkarze Iskry myślę że nie potrzebowali pomocy i gdyby nie " Czarni" to wynik mógł być różny. Cieszy postawa naszych i to że nie dali się prowokować sędziom. Tego dnia naprawdę było wytrzymać na boisku patrząc jak z uśmiechem na twarzy pozbywają nas kolejnych bramek.

Szkoda że podsumowując ten mecz na usta ciśnie się wiele niecenzuralnych słów dotyczących osób które nie są bohaterami meczy. A jednak tym razem się stały. Gram w piłkę już bardzo długo i widziałem wiele spotkań na różnym szczeblu. Sam grałem w piłkę i nigdy nikt tak perfidnie nie wypaczył wyniku meczu. Szkoda że tacy sędziowie są i że biorąc za to pieniądze nie są rozliczani ze swojej pracy nikt nie wyciąga wobec nich żadnych konsekwencji. Dla mnie osobiście ta trójka sędziowska hańbi ustrój sędziowski.

Co do meczu zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej połowie jednak w drugiej po powrocie do naszego nominalnego ustawienie zaczynamy grać piłką i stwarzamy sobie bardzo dużo sytuacji. Część z nich w normalnych warunkach było by zakończonych golem jednak tego dnia było to niemożliwe dzięki pracy sędziów.

Teraz trzeba szybko zapomnieć i szykować się na kolejny mecz. Tym razem rywalem będzie drużyna z Bogaczowic.

Trzeba koniecznie wygrać to spotkanie i udowodnić to że jeśli nam się nie przeszkadza to potrafimy wygrać z każdym w tej lidze.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości