Pogoń Pieszyce - Boxmet Piskorzów 1:3 (0:2) aktualizacja

Pogoń Pieszyce - Boxmet Piskorzów 1:3 (0:2) aktualizacja

W dzisiejszych derbach pokonujemy rywala z za miedzy który do tej kolejki zasiadał na fotelu lidera 3:1. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Piszczek, Szewczyk i Kuba Listwan. 

Drużyna nasza wystąpiła w składzie

Majewski,Szewczyk,Pokorski,Dylewski,Janiczek,Iwachów,Gulik,Piszczek, Bartek Listwan, Lukasz, Kuba Listwan,

Po przewie na placu gry pojawili się; Kmita, Kopaczyński, Kasprzyk i Opalski 

Na ten mecz czekaliśmy przez cały okres przygotowawczy. Nasi zawodnicy byli rządni rewanżu po porażce odniesionej na własnym boisku w rundzie jesiennej. Cała wystawiona drużyna przystąpiła skoncentrowana i ze świadomością iż jesteśmy już inną drużyną która stanowi monolit i że każdy naprawi błąd kolegi bez żadnego gadania. Tego dnia na boisku w Pieszycach pojawiło się około 300 kibiców ktorych zachęciła piekna pogoda i emocje jakie towarzyszą zawsze tym spotkaniom.

Mecz rozpoczyna się tak jak się spodziewaliśmy i już w 5 minucie z dośrodkowania z prawej strony napastnik Pogoni uderza z pierwszej piłki jednak jego strzał mija wysoko naszą bramkę. Kolejna akcja należy już do naszej drużyny jest 9 minuta i po podaniu Kuby Listwana Piszczek płaskim strzałem w krótki róg zdobywa pierwszego gola. Po tej bramce gospodarze ruszają do ataku jednak robią to niezdarnie i nasi obrońcy z łatwością rozbijają wszystkie ataki. W tej części nasz bramkarz zmuszony jest do interwencji tylko dwa razy. W końcu mamy 29 minutę krzyżowe podanie do którego startuje Bartek Listwan jego szybkość przynosi rezultat mija obrońcę wpada w pole karne i tam faulowany jest przez bramkarza. Sędzia pomimo tego że tego dnia sędziował mówiąc delikatnie bardzo słabo nie ma wyjścia i wskazuje 11 metr. Do piłki podchodzi Kamil Szewczyk i strzałem po ziemi podwyższa na 2:0. Do końca tej połowy obraz gry nie ulega zmiany. Trener gospodarzy dokonuje zmian już w 30 minucie jednak nic one nie wnoszą. Do przerwy prowadzimy 2:0. Na drugą połowę wychodzimy szybko i jesteśmy skoncentrowani. Na rozgrzewkę udaje się Kmita i Kopaczyński oraz Kasprzyk. Druga połowa o dziwo nie przynosi tego czego się spodziewaliśmy ataki nie są płynne a gra w obronie niepewna. Mamy w końcu 55 minutę bład obrońcy piłke przejmuje Kuba Listwan i udowadnia że jest w świetnej formie. Strzał parwą nogą idealnie wpada przy długim słupku bramki. Bramkarz gospodarzy nie miał najmniejszych szans. Mamy 3:0 i wszyscy zgromadzeni przecierają oczy bo to nasza drużyna wygląda tak jak by była w czubie tabeli a nie gospodarze. Od tej chwili dokonujemy zmiany na plac gry wchodzi Kmita jednak pech tego zawodnika nie opuszcza bo już po 5 minutach kontuzja i musi być zmieniony. Wchodzi Kopaczyński który daje bardzo dobrą zmianę. Na placu gry pojawia się jeszcze Kasprzyk i Opalski. Jednak głównym bohaterem staje się sędzia. Wszystkie sporne decyzje gwiżdże tylko w jedną stronę a rzut karny to Oskar dla Pana Gorząda. Oszukał sędziego jak dziecko łapiąc naszego obrońce za rękę a następnie upadł przygniatając go do ziemi. Rzut karny jednak łapie Majewski jednak przy dobitce i biernej postawie naszych obrońców nie ma już szans. Pada bramka jednak to wszystko na co było stać dotychczasowego lidera. Sędzia przedłuża spotkanie aż o 7 minut jednak to nic nie zmienia w końcówce Pokorski otrzymuje jeszcze drugą żółtą i czerwoną kartkę. Mecz kończy się i nasza drużyna może świętować zwycięstwo i to że zrzucamy z fotela lidera. Brawo PANOWIE nie mogę nikogo wyróżnić i nie mogę nikogo ganić. Wszyscy zasłużyli na słowa uznania, za walkę poświęcenie i serce pozostawione na boisku tego dnia. 

W najbliższą sobotę zapraszamy wszystkich na mecz w Piskorzowie o godzinie 16:00. Tego dnia podejmiemy drużynę z Lubawki która w chwili obecnej plasuje się na czwartej pozycji.

Na koniec cytat z meczu jednego z zawodników Pogoni ' Panie sędzio te wasze koszulki są złe i nam przeszkadzają" 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości