Czarni Wałbrzych - Boxmet Piskorzów 3:2 (2:1)
W kolejnym spotkaniu o mistrzostwo klasy A nasza drużyna przegrywa z Czarnymi 3:2. Mecz ten już od kilku dni było wiadome że nie będzie łatwy dla naszej drużyny. Kartki,kontuzje oraz inne wypadki losowe powodują że na mecz do Wałbrzycha jedziemy w bardzo osłabionym składzie. Z drugiej strony była to szansa dla zmienników.
Skład w jakim występujemy to ;
Majewski,Janiczek,Marczak,Opalski,Szewczyk,Kuba Listwan, Iwachow, Gulik, Kopaczyński, Bartek Listwan, Piszczek.
Mecz ten rozpoczyna się od delikatnej przewagi gospodarzy którzy to prosto padłymi podaniami chcieli minąć naszą obronę. W pierwszej połowie mieli ku temu wiele czasu ponieważ w środku pola nie było dobrego krycia. Murawa boiska nie ułatwiała gry obu drużyną i tylko gra długą piłką przynosiła jakieś efekty. Po jednym z takich zagrań na lewą stronę dośrodkowanie i napastnik gospodarzy strzela z 2 metrów. Po tej bramce przewaga Czarnych jest jeszcze większa i tylko dzięki Majewskiemu nie tracimy kolejnych goli. To zmienia się w 30 minucie kiedy to do piłki dochodzi Kopaczyński ładnie zbiega do środka i strzałem w długi róg pokonuje bramkarza i mamy remis. Po tej bramce optycznie zaczyna się zaznaczać przewaga naszych w środku w końcu piłkę przytrzymuje Bartek Listwan i Gulik. Na skrzydle zaczyna szaleć Kuba. Kiedy wszyscy czekali na gwizdek sędziego to gospodarze wyprowadzają atak po którym strzelają bramkę do szatni.
W drugiej połowie gra nie ulega zmianie i jest bardzo wyrównana. Zmiana na plus to to że w środku nasi zaczeli grać i można powiedzieć osiągamy przewagą w tej strefie. Po 20 minutach drugiej połowie na placu gry pojawia się Piotrek i nasi grają już tylko 3 obrońcami. W końcu przychodzi 86 minuta do podania właśnie dochodzi wcześniej wprowadzony Piotrek Kuciński i strzałem z lewej nogi wyrównuje stan meczu na 2:2. Kiedy już wszyscy myśleli że ten cenny punkt pojedzie do Piskorzowa to na boisku ma miejsce nie codzienna sytuacja. Nasz bramkarz wybija piłkę i robi to tak nie fortunnie że trafia w przeciwnika piłka odbija się tak że nie pozostaje mu nic innego jak strzelić do pustej bramki 3:2 i konsternacja w naszej drużynie. Pomimo tego w 93 minucie na 5 metrze Piotrek miał piłkę na nodze jednak nie kończy tego strzałem. Przegrywamy i nasza sytuacja robi się powoli nieciekawa. Brak zawodników z podstawowego składu i kilka innych czynników powoduje że o kolejne zwycięstwa będzie coraz trudniej. Za tydzień kolejny wyjazd tym razem czeka nas bardzo daleki wyjazd do Mieroszowa.
Komentarze