Boxmet Piskorzów - Skalnik Czarny Bór 1:0 (1:0)

Boxmet Piskorzów - Skalnik Czarny Bór 1:0 (1:0)

W pierwszym meczu rundy wiosennej nasza drużyna pokonuje Skalnik 1:0 po bramce Daniel Piszczka.

W tym meczu wystąpiliśmy następującym składzie;

W bramce - Majewski, 

Obrona - Szewczyk, Pokorski, Dylewski, Janiczek,

Pomoc - Piszczek, Iwachów, Gulik, Kopaczyński, Ślepecki

Atak - Kuba

Mecz na który wszyscy czekaliśmy bo po okresie przygotowawczym sparingach wszyscy czekali na pierwsze spotkanie o punkty. Nasz przeciwnik plasuje się na ostatnim miejscu i było wiadome że będą chcieli wywalczyć korzystny wynik. Od pierwszej minuty widać było że nie będzie to łatwe spotkanie i że trzeba będzie sobie wybiegać i wywalczyć ta wygraną. Od pierwszej minuty mam inicjatywę prowadzimy grę ale nie mamy pomysłu na zakończenie akcji strzałem. Pierwszą próbę pokonania bramkarza gości mamy w 15 minucie a celnym strzałem z dystansu próbuje zaskoczyć Gulik. Goście ograniczają się tylko do kontr i po jednej z nich strzał z około 20 metrów broni pewnie Majewski. Obrona tego dnia bardzo pewnie i nie pozwala na nic swoim przeciwnikom. W 28 minucie przeprowadzamy akcję lewą stroną boiska wymiana podań pomiędzy Kubą  i Piszczkiem a ten ostatni uderza z około 18 metrów i piłka ląduje w siatce. Mamy 1:0 i coraz bardziej kontrolujemy grę. Do przerwy wynik nie ulega zmianie pomimo kilku szans jakie sobie stwarzamy. Najlepsza ma Szewczyk który po dośrodkowaniu Janiczka uderza głową jednak bramkarz staje na wysokości zadania. Druga połowa to w  dalszym ciągu przewaga naszej drużyny a jeśli już goście wyprowadzali ataki to trafiali albo na Dylka lub Pokorskiego którzy grali wręcz idealne zawody. W 60 minucie na placu gry melduje się nasz nowy zawodnik Łukasz który zmienia Kopaczyńskiego i ustawiony jest na szpicy. W kolejnych minutach gra nie ulega zmianie kontrolujemy grę a goście ograniczają się do gry na tzw aferę. W 65 minucie stwarzamy sobie kolejną sytuację po której powinna paść bramka. Akcję rozpoczyna Ślepecki podaniem do Kuby ten przytomnie zagrywa na drugą stronę a tam Piszczek uderza piłkę z woleja i tylko refleks bramkarza ratuje Skalnika przed stratą kolejnej bramki. Chwilę później z metra piłkę nad bramką przenosi Kuba. Do końca meczu po za kilkoma faulami nic się nie dzieje. Dowozimy ten wynik do końca i możemy cieszyć się z 3 punktów. W tym meczu było widać walkę i chęć do gry. Cała drużyna zasługuje na pochwałę za tydzień mecz z Pieszycami na który już czekamy.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości