Biały Orzeł Mieroszów - Boxmet 3:1 (1:1)
Podczas ostatniej kolejki nasza drużyna pojechała na bardzo ciężki teren do Mieroszowa gdzie praktycznie każda drużyna gubiła tam punkty. Przegrała tam nawet drużyna z Pieszyc więc z góry było wiadome że nie będzie to łatwy mecz. Na boisko wyszliśmy w następującym składzie. Majewski, Szewczyk, Pokorski, Dylewski, Janiczek, K. Listwan, B. Listwan, Iwachow, Paweł, Ślepecki i Ł. Kasprzyk. Spotkanie zaczyna się od nie wykorzystanej szansy przez Kasprzyka który to nie opanował piłki wybitej przez bramkarza gospodarzy. Sekunde później już przegrywaliśmy 1:0 długie precyzyjne podanie i w sytuacji sam na sam nasz bramkarz nie daje rady. Od tej pory nasza drużyna prowadzi grę i na boisku nie widać tak naprawdę tej różnicy jaka jest w tabeli. Dobra gra procentuje golem wyrównującym który pada w 33 minucie a strzelcem jest Kuba Listwan. Po tej bramce ciągle prowadzimy grę i zdobywamy nawet bramkę jednak śędzia ( który nie lubi chyba naszej drużyny) pokazuje że był spalony. Nie był to jedyny błąd trójki sędziowskiej bo z tego co wiemy bramkarz nie może sobie wypuszczać i łapać piłki. Pierwsza połowa kończy się remisem 1:1 . Druga odsłona to całkowita przemiana naszych. Wystarczyły dwie minuty i już przegrywaliśmy po tym jak dwóch napastników rozklepało naszą defensywę i z odległości 8 metrów wpakowali piłkę do siatki a akcja zeczeła się od prostej straty Iwachowa. Nasza drużyna nie potrafi opanować i uspokoić gry ataki są szarpane a proste nie wymuszone błedy zdarzają sie co chwilę. W 61 minucie kolejna strata w środku pola długie podanie i jest 3:1. Do końca staramy sie jeszcze odrobić straty i swoje szanse miał Piszczek który nie trafia z 10 metra. Końcowy wynik 3:1 i można powiedzieć że przegrywamy po dobrym meczu jednak my potrzebujemy punktów jak ryba wody i musimy wyszarpać je w ostatnim spotkaniu tej rundy.
Na koniec chciałbym pochwalić trzech zawodników a są to
Dylewski który może być wzorem dla wszystkich jak należy grać w obronie. Kasprzyk który jeszcze nie strzela ale od dwóch tygodni pokazuję się z tej swojej najlepszej strony tj; walczy i utrudnia grę przeciwnikowi. Trzecim zawodnikiem jest rezerwowy Przemek Kopaczyński który był na placu 5 minut a mimo to zaprezentował się z bardzo dobrej strony i pokazał że chce walczyć o miejsce w 11. Brawo!!!
Ostatni mecz gramy w najbliższą sobotę tj 05.11.2016 o godzinie 14:00 a rywalem będzie drużyna z Dziećmorowic.
Komentarze