Cenny punkt w 10 kolejce.

Cenny punkt w 10 kolejce.

Nasza drużyna w ostatniej kolejce zremisowała w Mieroszowie z tamtejszym Orłem 1:1. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Gulik.

Spotkanie to miało duże znaczenie dla układu tabeli. Przegrana oznaczała że Orzeł wyprzedza nas w tabeli. Nasi wystąpili w składzie;

Piotr Kasprzyk, Janiczek, Marczak, Lukasz Kasprzyk, Szewczyk, Kuba Listawan, Bartosz Listwan, Gulik, Iwachow, Slepecki, Piszczek. Po przerwie pojawili się na placu gry Opalski, Kopaczyński, Kuciński.

Spotkanie rozpoczyna się od dominacji naszych. W pierwszych 35 minutach nie wypuszczamy gospodarzy z własnej połowy i bramka wydaje się być tylko kwestią czasu. Tak jednak się nie dzieje ponieważ nasi albo nie potrafią pokonać bramkarza lub uderzają niecelnie. W 35 minucie gospodarze wyprowadzają pierwszy groźny kontr atak jednak nie trafiają w bramkę. My najlepszą sytuację mamy w 25 minucie kiedy to zakotłowało się pod bramką gospodarzy a dobitkę z pięciu metrów nie wykorzystuje Piszczek. Należy w tym fragmencie pochwalić również cały środek naszej drużyny Iwachow, Gulik, Ślepecki. Ci dwaj pierwsi rozbijali wszystkie ataki a Ślepecki rozgrywał piłkę na wszystkie strony. Do przerwy remis 0:0. Po przerwie nasza drużyna wychodzi nie skoncentrowana i widać to od razu. Gospodarze to wykorzystują i teraz to oni zamykają nas na własnej połowie. I po jednej z akcji precyzyjnym strzałem zaskakują naszego bramkarza, który notabene był jednym z lepszych piłkarzy na boisku broniąc w drugiej połowie kilka bardzo groźnych strzałów. Po tej bramce gospodarze którzy są drużyną bardzo doświadczoną chcą nas dobić i gdyby nie spalony to po 5 minutach przegrywali byśmy już dwa zero. W 69 minucie ma miejsce bardzo nie miłe zdarzenie nasz zawodnik jest faulowany po raz kolejny przez obrońcę gospodarzy nie wytrzymuje i dochodzi do wymiany zdań a następnie zostaje uderzony z głowy w twarz. Po tym odruchowo uderza piłkarza Orła i w efekcie obaj opuszczają boisko. PO tym zdarzeniu mamy rzut wolny zamieszanie i Gulik wyrównuje. Później z racji tego że mamy więcej miejsca na boisku gra jest otwarta i oglądamy akcję za akcję. Po jednaj z takich akcji w obronie Kasprzyk zostaje uderzony nogą w nos i musi na chwilę opuścić boisko ponieważ krwawi. Po opatrzeniu wchodzi i minutę później po pięknym dośrodkowaniu Ślepeckiego uderza piłkę jednak ta mija o centymetry słupek bramki. Do końca wynik nie ulega zmianie. Cenny punkt jednak z przebiegu pierwszej połowy szkoda że nie wywozimy kompletu punktów jednak w Mieroszowie przegrało w tym sezonie już kilka drużyn więc ten punkt też jest bardzo cenny. Teraz czas na beniaminka ze Słotwiny z którym zmierzymy się już w najbliższą niedzielę. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości